W domu czułam się jak w więzieniu, chociaż nikt nie zamykał mnie na klucz. Wszystkie koleżanki spędzały czas z mężami i dziećmi, a co to za radość pójść do restauracji lub do teatru samotnie? On ciągle powtarzał starą śpiewkę o nadgodzinach, ale wówczas wiedziałam już, że mnie zdradza. „Przejrzyj mój telefon, nie mam nic do ukrycia” – powtarzał, bo wiedział, że tego nie zrobię, tak zostałam wychowana. Byłam już zdecydowana na rozwód, ale potrzebowałam twardych dowodów. W końcu skorzystałam z okazji i zajrzałam do jego telefonu, skoro nie ma nic do ukrycia. Czułe SMS-y i zdjęcia ze swoją sekretarką nie zrobiły na mnie wrażenia, bo uczucie dawno wygasło.
Kontakt dla:
Detektyw Lublin
Detektyw Katowice
Detektyw Rzeszów
Tel: 733-075-325